Archiwa miesięczne: Styczeń 2010

Wielka Akcja Ratunkowa!

Co ma wspólnego śmierć Jezusa z twoimi przeszłymi grzechami? W jaki sposób okrutne ukrzyżowanie, które wydarzyło się 2 tys. lat temu, może pomóc ci, gdy powraca twoja przeszłość?

Krzyż jest właśnie Bożym planem uwolnienia cię od winy i kary za grzech twojej przeszłości. Dzięki niemu widzimy zarówno głębię naszego zepsucia, jak i wielkość zdumiewającej miłości Boga do nas.

Dlaczego krzyż?

Bo grzesznicy nie mają innej nadziei.

Dlaczego krzyż?

Bo jest niepodważalnym dowodem, że możemy otrzymać przebaczenie.

W książce ,,Gdy Bóg płacze” podany jest opis śmierci Chrystusa. Gdy będziesz czytać, niech obrazy te będą dla ciebie jak nowe.

Niech realizm tego co zaraz przeczytasz wstrząśnie tobą i skruszy twoje serce.

Mojżesz błaga, żeby zobaczyć tę twarz – i nie zobaczył. Teraz była cała skrwawiona. Ciernie, które Bóg posłał jako przekleństwo dla ziemskiego buntu, teraz wbijały się w jego własne brwi…

,,Położyć go!” Jeden podnosi młotek, żeby wbić gwóźdź. Ale serce żołnierza musi dalej pompować jego krew, gdy przygotowuje przegub więźnia. Ktoś musi podtrzymywać życie żołnierza chwila po chwili, bo żaden człowiek nie ma takiej mocy sam z siebie. Kto daje oddech jego płucom? Kto daje siłę komórkom jego ciała? Jedynie Syn: ,,wszystko w Nim ma istnienie” (Kol. 1,17). Ofiara chce, żeby żołnierz żył – to ona udziela mu ciągłego istnienia. Mężczyzna bierze zamach.

W tej krótkiej chwili Syn przypomina sobie, jak razem z Ojcem stworzyli nerwy ludzkiego przedramienia – odczucia, które będą mogły przekazywać. Projekt okazał się bez zarzutu – nerwy zadziałały doskonale. ,,W górę!” Podnoszą krzyż. Bóg wystawiony na widok publiczny w samej przepasce, ledwie mogący oddychać.

Ale to cierpienie to jedynie wstęp do innych, przerażających. Zaczyna odczuwać coś obcego. Gdzieś w trakcie tego dnia zaczął unosić się nieziemski odór – nie obok nosa, ale obok serca. Czuje się brudny. Ludzka złość zaczyna wślizgiwać się na jego czystą istotę – żywe odchody z naszych dusz. Umiłowany przez Ojca teraz otoczony jest zgnilizną.

Ojciec! Musi stanąć przed Ojcem w takim stanie!

Ojciec w niebie podnosi się teraz jak zaniepokojony lew, wstrząsa grzywą i ryczy gniewnie w stronę drżącej resztki człowieka wiszącej na krzyżu. Nigdy dotychczas Syn nie widział Ojca patrzącego na niego w ten sposób, nigdy nie odczuwał nawet najmniejszego gorąca jego oddechu. Ryk wstrząsa niewidzialnym światem i zaciemnia widzialne niebo. Syn nie poznaje tych oczu.

,,Synu Człowieczy! Dlaczego postępowałeś w ten sposób? Oszukiwałeś, pożądałeś, kradłeś, plotkowałeś – mordowałeś, wydawałeś pieniądze na niepotrzebne rzeczy, przejadałeś się, cudzołożyłeś, byłeś nieposłuszny, sprzeniewierzałeś i bluźniłeś. Tyle obowiązków zaniedbałeś, tyle dzieci porzuciłeś! Kto tak bardzo ingorował ubogich, tchórzył, lekceważył moje imię? Czy kiedyś powstrzymasz swój cięty język? Jesteś obłudnym żałosnym pijakiem – ty, który molestujesz małych chłopców, sprzedajesz zabójcze narkotyki, napadasz na podróżnych i drwisz z rodziców. Jak śmiałeś fałszować wybory, wzniecać rewolucje, dręczyć zwierzęta i czcić demony? Czy ta lista nie ma końca?

Rozbijanie rodzin, gwałcenie dziewic, szmuglowanie, stręczycielstwo – kupowanie polityków, wzywanie duchów, filmowanie pornografii, przyjmowanie łapówek. Podpalałeś budynki, przeprowadzałeś ataki terrorystyczne, zakładałeś fałszywe religie, handlowałeś niewolnikami – rozkoszująć się każdym kąskiem i przechwalając tym wszystkim. Nienawidzę w tobie tych rzeczy, gardzę nimi! Czuję wstręt do wszystkiego, co ma związek z tobą! Czy nie czujesz mojego gniewu?

Oczywiście, Syn jest niewinny! Jest bez skazy! Ojciec wie o tym. Ale boska para ma umowę, i teraz musi nastąpić to, co niesłychane. Jezus zostanie potraktowany tak, jakby osobiście był odpowiedzialny za każdy popełniony kiedykolwiek grzech. Ojciec patrzy, jak skarb jego serca, zwierciadlane odbicie jego samego, tonie w surowym, płynnym grzechu. Gniew Boga przeciw ludzkości każdego wieku wybucha w pojedynczym kierunku.

,,Ojcze! Ojcze! Dlaczego mnie opuściłeś?!”

Ale niebo nie słucha. Syn wypatruje się w Tego, który nie może, nie sięgnie w dół i nie odpowie.

Trójca zaplanowała to, Syn zniósł to. Duch umocnił Go. Ojciec odrzucił Syna, którego kochał. Jezus, Bóg-człowiek z Nazaretu, zginął. Ojciec przyjął jego ofiarę za grzech. Akcja ratunkowa osiągnęła swój cel.

Nie odchodź zbyt szybko z tego miejsca. Patrz.

Akcja ratunkowa została przeprowadzona dla ciebie.

John Stott napisał: ,,Zanim zaczniemy widzieć krzyż jako coś, co zostało zrobione dla nas (co prowadzi do wiary i uwielbienia), musimy zobaczyć go jako coś, co zostało zrobione przez nas (co prowadzi do nawrócenia)…

Jestem Twym Ojcem!

Utwór ten znalazłem zaraz przed Nowym Rokiem! Trudno mi go opisać słowami. 😉 Chciałbym, żebyście mogli przesłuchać i przeczytać tekst do tego utworu.

Jezus nie przyszedł tylko po to, żeby umrzeć za moje i Twoje grzechy, ale przyszedł również, żebyśmy mogli poznać Ojca! To dopiero jest coś!

Pamiętacie Ojca z Ewangelii? Jego syn odszedł, wziął pół majątku, a jak przebalował wszystko to wrócił z takim potępieniem, jakiego nie da się opisać, gotowy żyć jako sługa, byleby tylko mieć dach nad głową i coś do jedzenie.

WYOBRAŹCIE SOBIE Ojca stojącego każdego dnia i czekającego na powrót syna. Jest napisane, że ujrzał go z daleka! Czy to nie piękne? 🙂 Jest to przykład jak bardzo nasz Ojciec – Bóg czeka na nas każdego dnia. Tak wiele razy kojarzy nam się ze starcem ze siwą brodą, dającego tylko przykazania i surowego do szpiku kości.

Bogu zależy, żebyś mógł patrzeć na Niego jak na dobrego Ojca, który Cię nie potępia, tylko, który Cię kocha! Zaufaj mu dzisiaj i otwórz swoje serce przed Nim!

Mój Synu!

Tak dużo czasu minęło od kiedy ostatni raz widzieliśmy się oko w oko, serce z sercem.

Wiem, że próbowałeś tak wielu rzeczy,

by wypełnić pustkę w Tobie, Mój Synu

I nie zapomnę obietnic, które złożyłem, gdy byłeś jeszcze dzieckiem.

Jestem Twym Ojcem, a Ty zawsze będziesz moim własnym,

i znajdziesz mnie tutaj, czekającego na Ciebie,

Jestem Twym Ojcem!

Moja Córko, widzę ból w tych oczach,

Pragnącą być kochana, pragnącą by być wolna,

Wiem, że Twoje serce zostało zdradzone, niewinność stracona,

Moja Córko!

Będąc sama w pokoju, widzę Twoje łzy, które spadają znowu,

Więc pozwól mi być blisko Ciebie,

tu w moich ramionach znajdziesz odpoczynek.